piątek, 15 lutego 2013

Jastarnia

  Odgrzebując archiwum ze zdjęciami z podróży natrafiłam na Jastarnię, jakże mogłam o niej zapomnieć.
Na półwyspie helskim byliśmy w wakacje 2012r. 
Pogoda nietrafiona, ciągle lało i wiał mocny wiatr... ale czas spędzony w rodzinnym  gronie - bezcenny





nasz obładowany samochód :) 



Byliśmy zafascynowani kite-owcami
coś wspaniałego - taka wolność - jak ptaki





a tak wyglądał nasz hotel 5-cio gwiazdkowy :)
dawno nie nocowałam w namiocie - przypomniały mi się młode lata 



Piti śmiga na desce
Miałam ambitny plan nauczenia się pływania na desce - skończyło się tylko na planie
(ale pianka była w walizce - to już sukces)




Karolinka w ślizgu - wiatr był super na deskę 







dwujęzyczne nazwy ulic - ciekawe 



w fokarium




Rejs kutrem po zatoce




spacerkiem wzdłuż plaży :)



a wygłupy Taty kończą się w ten sposób :)




Półwysep helski polecam
z pewnością zajrzymy tam nie raz












piątek, 18 stycznia 2013

Tatry Wysokie - Słowacja

Jeszcze przed feriami oraz szczytem sezonu narciarskiego (w grudniu) wybraliśmy się na Słowację,
 tym razem w Tatry Wysokie , a mianowicie na Tatrzańską Łomnicę oraz Sterbske Pleso.
Jak zwykle byliśmy bardzo zadowoleni z warunków jakie panowały na stokach oraz z całej infrastruktury.
Słowacy naprawdę mają pojęcie o biznesie - naszym góralom jeszcze sporo brakuje.



Tatrzańska Łomnica

(najdłuższa trasa zjazdowa na Słowacji)
Wyciągi: nowa 8 - osobowa kanapa - podgrzewana :) to misie lubią najbardziej :)
szerokie stoki, trasy meandrujące wśród lasów - och... pięknie









Dzięki zakwaterowaniu w wybranych hotelach i pensjonatach, dostaje się regionalną kartę rabatową Tatry card, z której można korzystać przez cały okres pobytu w Tatrach.






Dodatkowe atrakcje:

- jazda na zimowych sprzętach do zjeżdżania, które podnoszą adrenalinę
( skifox, snowbike, snowscoot)







cóż za widoki :)





a taki widok mieliśmy z okien hotelowych 
(7 piętro) :)



Odradzam wypadu do Aqua parku w Popradzie - wielka  porażka , zero atrakcji same zwykłe baseny :(
mało zjeżdżalni - zresztą nieciekawe
sauna - brak słów, aby to opisać - nędza  


(Znacznie ciekawiej jest w naszym Gołębiewskim, nie wspominając już o Druskiennikach)




Czas spędzony w Popradzie przypadał na święta Bożego Narodzenia,
więc mieliśmy dodatkowe atrakcje - przepiękny jarmark 
ze słodkościami i regionalną kuchnią 









Spędziliśmy na Słowcji bardzo miły czas
ale pora wracać do domu